R... RAJKUMAR (2013)
Nie jestem przekonana do tego filmu. Wydaje mi się, że fabuła R... Rajkumar lepiej by się sprawdziła na południu Indii z bardziej charyzmatycznym aktorem. Shahid Kapoor niby nie zagrał źle, jeśli chodzi o emocje i różnorodne minki, ale zdecydowanie nie pasował tutaj swoją budową fizyczną. Był zbyt chuderlawy, by wcielić się w rolę silnego hiroła, który jednym kopniakiem rozwala dziesięciu chłopa... Ciężko było uwierzyć w jego siłę. Nawet w dialogach pojawiło się stwierdzenie, że jego bohater jest chuderlawy i w tym momencie byłam pewna, że moje wrażenia nie są do końca błędne. Kapoor wypadł nienaturalnie w scenach akcji, chociaż starał się, jak mógł.
Pyaar pyaar pyaar ya maar maar maar |
Sonakshi Sinha nie podobała mi się tutaj, wydała mi się nudna, co chyba też wina nieciekawej bohaterki. Byłam zawiedziona jej rolą, dopóki nie pokazała mocy w jednej scenie w sklepie. Jedną kwestią i spojrzeniem pokazała niesamowity talent, jaki w niej tkwi. Tą sceną Sonakshi maksymalnie zrehabilitowała swój przeciętny występ. Sonu Sood nie zapadł mi w pamięć... W filmie pełno było żenujących scen, które miały być śmieszne, czyli klasyczny zarzut wymierzany w takie produkcje. Ale tym razem nawet mnie nie rozbawiły. Np. Rajkumar spuszczający manto jednemu z czarnych charakterów czy ratowanie staruszka z pożaru...
Miły duet Shahida i Sonakshi |
Na drugim blogu znajdziecie kilka screenów z klipów: Mat Maari, Saree Ke Fall Part 1 i Part 2.
ACTION JACKSON (2014)
Przezabawny film, ale też momentami bardzo brutalny. Action Jackson zajmował czołowe miejsca w zestawieniach najgorszych filmów 2014 roku, ale nie zrażałam się tym i zasiadłam do niego, gdy poczułam potrzebę zwariowanej, absurdalnej rozrywki na wieczór. Biorąc pod uwagę, jak sponiewierali go krytycy i widzowie, byłam nawet pozytywnie zaskoczona. (Mam wrażenie, że ostatnio najwięcej się dostaje Ajayowi za robienie takich filmów... Co z innymi aktorami?) Bawiłam się znakomicie, nie raz zaśmiewałam się w głos - czasem rozbawiona sytuacją w filmie, czasem z niedowierzaniem patrzyłam na głupotę fabuły. Aktorzy świetnie się spisali. (No, tylko czarny charakter i banda zbirów byli jak zawsze do bólu przerysowani.) Dialogi były czasem naprawdę słabe, ale wciągająca historia, zwroty akcji i waleczne popisy w wykonaniu Ajaya rekompensowały braki treściowe.
Przechodzenie pod zawieszonymi w powietrzu zbirami? Hell yeah! |
Chichora Piya |
Jak już wspomniałam, film jest brutalny i niektórym może przeszkadzać ta przemoc wylewająca się ekranu. Jednak dla mnie Prabhu Deva ciekawie żonglował tutaj południowym stylem i skrajnymi konwencjami - infantylnym humorem, przesadzoną akcją i brutalnością. Nawet jego narcystyczne epatowanie talentem tanecznym w ostatnim teledysku nie przeszkadzało mi. Piosenka AJ jest wręcz idealnym zwieńczeniem tego zwariowanego, absurdalnego filmu. Action Jackson ostatecznie zrehabilitował w moich oczach Prabhu Devę jako rozrywkowego reżysera po nieudanym R... Rajkumar. No i tutaj obsada była w większości naprawdę charyzmatyczna, nawet debiutująca Manasvi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz