Hrithik i Katrina w piosence Uff |
Następny teledysk pojawia się już w przeciągu dziesięciu minut. Trochę szkoda, że tak szybko, bo wolałabym żeby Harleen uświadomiła sobie uczucia do Rajveera nieco później. Uff jest jak powiew świeżego powietrza - zarówno pod względem melodii jak i wizualizacji. Kojarzy się ze starymi, dobrymi dream sequence. Scenografia jest różnorodna, są nawet śnieżne plenery. Rozmarzona, zakochana Katrina jest przeurocza. Sama piosenka jest bardzo przyjemna, z ciepłym wokalem Harshdeep Kaur, której towarzyszy jeszcze Benny Dayal. Tekst piosenki jest równie sympatyczny, ma się ochotę zanucić razem z Harleen: Uff mere dil mein thodi khaali si jagah thi. Przyczepię się jednak do tego, że za dużo w teledysku dziwnie tańczącego Hrithika. Preferowałabym więcej słodyczy i spontaniczności głównej bohaterki. Ale zakończenie jest idealne, co za płynne przejście od teledysku do dalszego ciągu historii. Gdy oglądałam klip na youtube przed obejrzeniem filmu, wydał mi się tak brutalnie przerwany, a w trakcie seansu spotkała mnie taka niespodzianka.
Akcja następnej piosenki, Meherbaan, ma miejsce w słonecznej Grecji. Najpierw mnie to zdziwiło, skoro bohaterowie byli wtedy w Pradze. Jednak ma to sens, jeśli teledysk jest z perspektywy Harleen i dzieje się w jej wyobraźni. Mogła sobie ona wymyślić jakąkolwiek lokację dla swojego romansu. Hrithik i Katrina dzielą tu wspaniałą chemię. Podczas ujęć na plaży czy w basenie przepięknie się razem prezentują. Utwór jest spokojny, miło posłuchać głosu Shilpy Rao, bo ostatnio nie za często trafiam na jej piosenki.
Katrina w teledysku Bang Bang |
Klip Bang Bang pojawia się na napisach końcowych i zdecydowanie podoba mi się zakończenie filmu taką piosenką tytułową. Nie mamy tu już do czynienia z bohaterami historii. Katrina jest seksowna i pewna siebie - nie jest już małomiasteczkową, nieśmiałą i nieco nierozgarniętą Harleen. Choreografia bardzo mi się podoba, Katrina i Hrithik tworzą bardzo harmonijny, taneczny duet. Bosco-Ceaser znów postarali się o fajną choreografię, a aktorzy dobrze zrealizowali ich pomysł. Benny Dayal i Neeti Mohan też świetnie wypadają jako muzyczna para. O tej piosence pisałam już trochę przy okazji innej notki (do sprawdzenia tutaj).
Gdy na ekranie spotyka się dwoje atrakcyjnych ludzi, musi wyjść z tego coś miłego dla oka. Do tego klimatyczna scenografia i tworzy się prawdziwa magia. Tak jest w przypadku teledysków z filmu Bang Bang.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz