Od
zawsze lubiłam Ajaya i uważałam go za świetnego aktora, ale ostatnio wyjątkowo
za nim szaleję. ;) W tym wywiadzie przede wszystkim zwróciłam uwagę na ostatni
akapit, gdzie Ajay szczerze wypowiada się o porażce filmu „Himmatwala” (i robi pojazd na Sajida Khana :P). Polecam
wam serdecznie film „Zakhm”, o którym też jest chwilę mowa. Ajay naprawdę
wypadł tam doskonale i chociaż nie jest to długa rola, to gra Devgana robi
wrażenie. Film mówi o podziałach religijnych i rozliczeniu z bolesną
przeszłością. „Zakhm” chwyta za serce. Czekam też z niecierpliwością na swój
seans „Singham Returns”, bo na pewno wiecie, że jestem wielką fanką drużyny
Rohit Shetty-Ajay Devgan. Do tego Kareena Kapoor w pakiecie i więcej mi do szczęścia
nie trzeba. :D Fajnie, że postarali się nie zgapiać wszystkiego od wersji z Suryą.
Zapraszam
do lektury wywiadu. :)
[Bajirao]
Singham może być określony jako Rambo filmów bollywoodzkich. Stał się kultowym
bohaterem. Spotkałem wielu ludzi, którzy znają taką osobę, jak Singham w swoim
życiu. Na przykład w Nasik mieszkańcy wioski powiedzieli mi, że nazywają
funkcjonariusza policji nie jego prawdziwym imieniem, ale jako Singham. Kiedy
zapytałem o powód, powiedzieli mi, że policjant aresztował skorumpowanego
polityka. Dlatego teraz on jest dla nich jak bohater.
„SINGHAM
RETURNS” NIE JEST REMAKIEM
Rohitowi
Shetty’emu zajęło więcej niż rok, by napisać „Singham Returns”. Nie zrobimy
nic, dopóki nie będziemy mieć odpowiedniego scenariusza. Nie możemy zawieść
widowni. I nasz film jest zupełnie różny w porównaniu do południowego
[tamilskiego]. Tak, poprosiliśmy o ich scenariusz i chętnie go nam przysłali.
Ale zdecydowaliśmy nie robić podobnego filmu. Chcieliśmy spróbować czegoś
nowego.
KOBIETY
KOCHAJĄ SINGHAMA
Kobiety
kochają Singhama bardziej niż mężczyźni. Kobiety na całym świecie zostały
stłumione. Dziś czuję, że kobiety są bardziej gniewne od mężczyzn. W zasadzie w
„Singham Returns” jest scena akcji z Bebo. Kobiety to
pokochają.
ŚWIATŁA,
KAMERA, AKCJA!
Czuję
się zbyt leniwy, by nosić liny w trakcie kręcenia scen akcji. Jest w filmie
taka sekwencja, gdzie nie noszę żadnych lin. Dobrze się wtedy bawiłem. Rohit
projektuje wszystkie sceny akcji, mając mnie na myśli.
MAŁE
JEST DUŻE!
Jedną
z moich ulubionych postaci, jakie grałem, jest ta z „Zakhm”. Mahesh Bhatt płakał,
kiedy opowiadał mi tę historię. [jest ona oparta na życiowym doświadczeniu reżysera] Zgodziłem się zagrać tę rolę i dostałem za nią
National Award. Ludzie robią filmy takie jak „Zakhm”, ale problem jest taki, że
nie słyszałem scenariusza, który poruszyłby mnie tak mocno jak „Zakhm”.
O
SAJIDZIE KHANIE
Sajid
jest głupcem. Jest moim przyjacielem. Zadzwonię do niego i zaraz mu to powiem.
W 80 procentach, gdy moje filmy nie wychodziły, wiedziałem to już w trakcie
kręcenia. Do tej pory nie widziałem „Himmatwali”. Nie widziałem nawet „Rascals”.
Nie widziałem nawet „Humshakals”. Ale aktor nie może zostawić filmu w połowie,
bo stawka jest duża. Musisz uświadomić sobie, że postąpiłeś głupio i musisz
cierpieć. Nie możesz zostawić filmu, to nieetyczne. Możesz poprosić swojego
reżysera, żeby przestał i zrobił coś innego, ale żaden cię nie posłucha. Wtedy
siedzisz cicho i wykonujesz swoją pracę. Dam przykład
„Himmatwali”. Pomysł tego
filmu był dobry. Myślałem, że nakręcimy go jak „Once Upon A Time In Mumbaai”.
Nie chcę winić Sajida. Każdy ma swój sposób myślenia. Wybrał film z lat 80. i
nakręcił go jak w latach 80. „Himmatwala” zadziałałaby, gdyby była
wystylizowana na wzór współczesny. Słyszałem, że zażartował z tego filmu w
swojej najnowszej produkcji, ale to jego humor.
Wersja
oryginalna: http://www.filmfare.com/interviews/sajid-khan-is-a-fool-6759.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz