piątek, 24 maja 2013

47. 3G - recenzja muzyki

Można nie lubić bollywoodzkich horrorów, śmiać się z nich czy nad nimi płakać. Przy takiej postawie najlepiej je omijać – po co się niepotrzebnie denerwować? Być może Indie potrzebują jeszcze czasu, by stworzyć dobry w swoim gatunku film grozy. Choćby to był horror – wątków miłosnych nigdy za wiele. Co za tym idzie? Piękne, romantyczne melodie! Mam wrażenie, że do thrillerów i horrorów powstają jedne z ładniejszych ballad i miłosnych piosenek w Bollywood. 3G jest kolejnym filmem, który próbuje postraszyć widza, ale soundtrack do niego jest nadzwyczaj delikatny i miły dla ucha. Piosenkami z 3G zainteresowałam się ze względu na Sonal Chauhan, która po raz pierwszy występuje w roli playback singerki. Co zaszkodzi przesłuchać całość – pomyślałam. I w ten sposób trafia się na prawdziwe perełki!

Piosenki skomponował Mithoon, który ostatnio częściej udzielał się gościnnie jako kompozytor (Murder 2, Jism 2), jednak zawsze zostawiał słuchaczom warte uwagi utwory, które na długo zapadały w pamięć. Tutaj jest podobnie, chociaż piosenek nie jest wiele, wszystkie są zdecydowanie warte przesłuchania.
KK i Sonal podczas nagrywania piosenki Kaise Bataaoon

Album otwiera ballada Kaise Bataaoon, w której śpiewają KK oraz wspomniana przeze mnie aktorka Sonal Chauhan. Piosenka jest naprawdę śliczna i melodyjna. Chórki z powtarzanym „oooo-ooo” mogą przywodzić na myśl podobne piosenki o tematyce miłosnej (nie mogę sobie uzmysłowić, którą konkretnie mi przypomina), jednak dla mnie Kaise Bataaon brzmi wyjątkowo świeżo. Pewnie zasługa w tym wokalisty! KK ma po prostu głos anioła, nie potrafię tego inaczej określić. Od zawsze lubiłam jego wokal, ale po tej balladzie zakochałam się w nim na nowo! Sonal Chauhan chyba nie jest najlepszą piosenkarką, ale zawsze miło poznać jakiś nowy, nieosłuchany jeszcze głos. Jak na pierwszy raz zdała egzamin.