wtorek, 14 października 2014

69. Hate Story 2

Rok: 2014
Scenariusz: Madhuri Banerjee
Reżyseria: Vishal Pandya
Produkcja: Bhushan Kumar, Vikram Bhatt
Muzyka: Mithoon, Meet Bros Anjjan, Arko Pravo Mukherjee, Rashid Khan
Występują: Surveen Chawla, Sushant Singh, Jay Bhanushali

Film korzysta z trendu sequeli, które nie kontynuują historii z poprzedniego filmu, ale dzielą z nim pewien motyw. W przypadku Hate Story tym motywem jest zemsta kobiety. Sonika (Surveen Chawla) jest młodą kobietą, która wbrew swojej woli staje się kochanką wpływowego polityka Mandara (Sushant Singh). Na zajęciach z fotografii poznaje sympatycznego Akshaya (Jay Bhanushali), z którym zaczyna ją łączyć uczucie. Mandar nie byłby zadowolony, widząc Sonikę w ramionach innego... Bohaterkę poznajemy w chwili, gdy trafia do szpitala z poważnymi obrażeniami. Co się wydarzyło?

Zwiastun filmu spodobał mi się, chociaż można domyślić się z niego fabuły i tak byłam zainteresowana obejrzeniem Hate Story 2. Film jest sprawnie zrealizowany i dobrze zastosowano w nim retrospekcje. Zanim bohaterka zajmie się dopełnieniem swojej zemsty, poznajemy lepiej jej życie. Widzimy, jak okrutnie traktowana była przez Mandara, który uważał ją za swoją własność. Polityk równie paskudnie zachowywał się względem swojej żony. Poprzez piosenki możemy zobaczyć, jak rozkwitała miłość Soniki i Akshaya.

Jay Bhanushali i Surveen Chawla
Kabhi Aayine Pe obrazuje pierwsze romantyczne chwile, gdy para poznaje się lepiej podczas realizacji projektu na kurs fotografii. Melodia i tekst są bardzo ładne, teledysk też jest sympatyczny. Aaj Phir to nowa wersja piosenki z filmu Dayavan i to odświeżenia udało się. Teledysk już odważniej pokazuje miłość bohaterów, if you know what I mean. ;) Myślę, że w granicach dobrego smaku. Pink Lips to mój hit lata, bardzo lubię ten numer, zdecydowanie wpada w ucho. Hai Dil Ye Mera bardziej podoba mi się w wersji zremiksowanej. Cały soundtrack oceniam ogólnie bardzo pozytywnie.

Film nie obył się bez mankamentów i nielogiczności, skupię się jednak na tym, co mi się spodobało. Przede wszystkim nie odłożono na bok objawów choroby bohaterki, za co chwała twórcom. Halucynacje wykorzystano nawet tak sprytnie, że pozwoliły one na odrobinę więcej miejsca dla Akshaya. Próba płynniejszego wdrożenia do filmu item numberu wydaje się dość zabawna, bo prawdą jest, że obyłby się on bez tej piosenki. Jednak jakaś próba była i za to plusik. Intrygująca jest scena, gdy żona Mandara i Sonika po raz pierwszy stają naprzeciwko siebie. Można wyczuć jakąś niewidzialną nić zrozumienia między kobietami. Dziwne mogą się wydawać niespójne działania inspektora Veldeza. Zakładam jednak, że chciał pracować na korzyść bohaterki. W filmie jest kilka zwrotów akcji, które ciekawie rozkręcają historię. Miło jest również zobaczyć kolejny film, gdzie kobieta pokazuje swoją siłę.

Surveen Chawla i Sushant Singh
Czarny charakter filmu jeszcze nigdy nie był tak czarny... Mandar jest zły do szpiku kości. Sushant zagrał bardzo demonicznie, w czym też pewnie pomogły wąsy. Kwestie Baba kahe karte the (Ojciec mawiał...) były ciekawym elementem konstrukcji tego bezwzględnego bohatera. Surveen zagrała wspaniale. Ta aktorka ma w sobie coś poważnego, dzięki czemu wypadła w swojej roli wiarygodnie. Od razu widać było ból, determinację, miłość jej bohaterki. Urody też odmówić jej nie można! Aktor telewizyjny Jay Bhanushali nie miał zbyt wiele do zagrania w swoim debiucie na wielkim ekranie. Nawet dostało mu się od fanów za sceny miłosne... Neha Kaul (jako żona Mandara) wypadła bardzo dobrze w swojej niewielkiej roli.

Hate Story 2 jest warte obejrzenia, szczególnie jeśli macie ochotę na coś z nurtu heroinocentrycznego. Przekonujące aktorstwo, przyjemne piosenki, odrobina thrillera i zwroty akcji tworzą razem interesujący film.

PS Przetłumaczyłam też dwie piosenki z filmu, zapraszam do sprawdzania: Kabhi Aayine Pe Likha Tujhe oraz Pink Lips

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz